niedziela, 7 października 2012

XV


Te kilka dni, w których Maggie większość czasu spała, czy też marudziła z powodu leków, gorączki, czy po prostu braku jakiegokolwiek zajęcia minęły bezpowrotnie. Nadszedł czas na szkołe, pracę, i przygotowanie się do wykupienia pięknego, żółtego budynku, który być może kiedyś w przyszłości przyniesie Brytyjce spory dochód i brak zmartwień o swoje finanse. Papiery były już przygotowane, wystarczyło je tylko podpisać, zapłacić i… zrobić remont. Tak.. teraz to było największe zmartwienie Czarnookiej, która w kółko o tym myślała
- A jak nie znajde dobrej, solidnej ekipy? – jęczała, siedząc w studiu nagraniowym w Londynie. Po raz kolejny musiała odłożyć swoją lekcję gry na gitarze z powodu frontmana, który obecnie rozpoczął promocję swojego przyszłego albumu. Wymagało to niestety częstych wyjść, wywiadów, sesji zdjęciowych i wspólnego pokazywania się z Chrisem i Dominicem – No Tom, weź coś zaradź… - Tom Kirk, najlepszy przyjaciel Anglików, od lat pracujący na sukces Muse. Brunet o nieco Azjatyckich rysach twarzy, z wiecznym uśmiechem na ustach, dobrą radą dla każdego i kamerą, która jest używana 24 godziny na dobę, i która rejestruje wszystko, co mężczyźnie wydaje się ciekawe
- Nie panikuj, Słoneczko – uśmiechnał się znad konsoli – coś poszukamy, a jak nie, sama mówiłaś, ze ta dziewczyna, od której kupujesz ten gmach moze Ci kogoś podesłać, może z nią pogadaj?
- Niby taaak, ale.. – urwała, bo w tym momencie cudowne trio wparowało do pomieszczenia. Chris z Mattem na wyścigi przemierzyli odległość dzielącą ich od wielkiej, miękkiej kanapy, a Dom z szerokim uśmiechem na ustach usiadł tuż przy Brytyjce całując ją czule
- Czemu tu jesteś… - szatyn z zamkniętymi oczami i nieszczęśliwą miną usiadł na podłodze
- A bo ktoś mi jakąś gre na gitarze obiecał… - warknęła nieprzyjemnie szatynka, próbując wzrokiem zabić gitarzystę.
- Dom, wiesz co chce na Gwiazdke? Kalendarz! …
- Kup mu taką przypominajkę, jak w „Harrym Potterze” miał jeden z bohaterów – zaśmiał się Chris, drapiąc się po brodzie
- Ty czytasz takie rzeczy? – zdziwił się Howard
- Ja jak ja, ale dzieci mam w domu, pamiętasz?
            Brytyjka zaśmiała się cicho, po czym wtuliła w Dominica. Zmiana nastroju dziewczyny oczywiście nie została niezauważona.
- Wszystko ok.? – spytał, odgarniając Brytyjce włosy z czoła
- Martwie się remontem…
- Nie bój nic, Skarbie, jak nikogo dobrego nie znajdziesz, to w końcu my możemy Ci pomóc, prawda chłopaki?
- Szczerze to układanie paneli, czy wymiana rur kanalizacyjnych, to nie jest mój szczyt marzeń, ale to w końcu jedna z Naszych kobiet.. Więc zgoda – uśmiechnał się wesoło Matt, a uścisk w środku Maggie nieco zelżał.
            Godzinę później, wraz z Blondynem opuścili studio nagrań i udali się do jego mieszkania. Będąc już w środku skierowali się do kuchni, gawędząc o wszystkim i niczym. Dominic, jako Pan domu, zaproponował przygotowanie posiłku, na co Szatynka przystała z szerokim uśmiechem na ustach. Siedząc na dębowym stole w kuchni, podziwiała przygotowania perkusisty.
- Ładnie pachnie, to coś z serem?
- Zobaczysz, strasznie jesteś niecierpliwa – wymruczał Dom, znajdując się tuż przy dziewczynie i ugryzł ją w płatek ucha. Dziewczyna zamruczała cicho, co dodatkowo pobudziło blondyna, który bez opamiętania zaczął całować usta i szyję Szatynki. Pochylił się, przez co Maggie nagle leżała na pięknym stole. Ręce błądziły jej na całej dostępnej wysokości. Oddychając nieco płyciej poczuła, jak Dom rozpina powolutku jej koszulę. Uśmiechnęła się tylko, a zaraz potem poczuła ten zapach. Dom zaprzestał pieszczot i również pociągnął nosem, by z prędkością światła znów znaleźć się przy kuchni. Jak się okazało ser spalił się kompletnie a znim warzywa i resztka makaronu. Z kwaśną miną wyrzucił swoje „dzieło” do śmieci, a potem spojrzał na chichoczącą Czarnooką. Pokręcił tylko głową, po czym złapał jej dłoń i zaprowadził do sypialni…

4 komentarze:

  1. No masz, takie pyszności się zmarnowały... ;> Wszystko nadrobione i widzę że w porę bo akcja na sceny łóżkowe schodzi ^^ czekam na ciąg daaalszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu scena 18+ STRASZNIE KRÓTKIE TE NOTKI. Czuję się jak mój kot o poranku: stanowczo nie-dopieszczona;p

    OdpowiedzUsuń
  3. ej, z lekka krótkie, ale sympatyczne(:

    OdpowiedzUsuń
  4. Co tak krótko?! Ale zdecydowanie nie można powiedzieć, że źle xD Dom się zapomniał.. jakie to zauroczenie straty przynosi ;D No ale co się dziwić, zakochał się chłopak.
    W takim razie, następny jak najszybciej ;)

    OdpowiedzUsuń